Oscar Boris Velder Oscar Boris Velder
127
BLOG

Mungiu zdał EGZAMIN

Oscar Boris Velder Oscar Boris Velder Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Na film "Egzamin" w reż. Christiana Mungiu poszedłem bo chciałem zobaczyć i upewnić się, czy reżyser zdał swój egzamin po4 miesiącach, 3 tygodniach i 2 dniach zwieńczonych Złotą Palmą w Cannes.
Tym razem jest to współczesna  Rumunia i Kluż-Napoka, gdzie mieszka główny bohater Romeo Aldea ceniony lekarz cieszący się poważaniem i szacunkiem mieszkańców. Do Rumunii wrócił na początku lat dziewiędziesiątych z żoną Magdą i nadzieją na budowanie lepszego życia w nowej rzeczywistości. Wkrótce na świat przychodzi ich jedyna córka Eliza, która po wygaśnięciu miłości małżonków staje się jego oczkiem w głowie.

Akcja filmu zaczyna się w momencie gdy Eliza ma przystąpić do matury. To ostatni sprawdzian, którego wyniki zadecydują o jej wyjeździe na stypendium do Anglii, która ma stać się jej nową ojczyzną. W przeddzień egzaminów następuje seria niepokojących zdarzeń. Najpierw ktoś wybija szybę w oknie mieszkania Albea. Kilka godzin później  w centrum miasta Eliza staje się ofiarą próby gwałtu, który kończy się ... kontuzją ręki i gipsem. Doktor Romeo wie doskonale, że szok i ręka w gipsie nie pozwolą na uzyskanie wysokich not z przedmiotów maturalnych. Ojciec staje przed dylematem, czy namówić córkę do popełnienia oszustwa dzięki któremu wyjedzie do Cambridge, czy pozwolić jej zdawać o własnych siłach. Wybiera nie bez rozterek pierwsze rozwiązanie, gdyż nie chce ryzykować przyszłości córki.
- Na takim świecie przyszło nam żyć. Czasem musimy walczyć ich bronią - mówi do Elizy.
 Wkracza do akcji z nieukrywanym bólem uruchamiając sekwencję zdarzeń, co staje się pretekstem do pokazania rzeczywistości współczesnej Rumunii, która jak się okaże nadal tkwi w epoce Ceausescu z jej wszystkimi postpatologiami.
Co my tu mamy?- załatwianie przeszczepu, zeznania dyktowane przez policjanta, okazanie podejrzanego jak ze sprawy Papały, instrukcja jak zdać maturę nie zdając jej, a w finale prokuratorów przychodzących po przestępcę-nieboszczyka [tylko umarły nie odpowie].A wszystko to, w sosie i wszechobecnym zapaszku układzików, zależności, załatwiactwa, pomagierstwa, akceptacji korupcji i jej tuszowania. Po obejrzeniu "Egzaminu"- Christiana Mungiu doznałem czegoś czego nigdy nie dane było mi przeżyć. Była to iluminacja, która przyszła po jakże długim okresie inkubacji, poprzedzonej okresem hibernacji.
Po wyjściu z sali kinowej zobaczyłem mój Kluż.

obv 

https://youtu.be/9cWnubJ9CEw

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura